2014-02-04

Ubiegły rok był w kontekście relacji firm transportowych z branżą chemiczną bardzo pozytywny, choć ze sporym zróżnicowaniem. Pierwsza połowa była słabsza, w drugiej nastąpiło mocne przyspieszenie. Zresztą w całej Europie koniunktura była dobra, panowało optymistyczne nastawienie ułatwiające współpracę w dziedzinie przewozu chemikaliów. Był to efekt poprawy ogólnej sytuacji w przemyśle chemicznym. Nasza firma wykorzystała te tendencje. Jesteśmy elastycznym podmiotem łączącym wschód z zachodem Europy. Traktujemy Polskę jako obszar tranzytowy i 40% naszych przychodów pochodziło z eksportu usług. Jeśli wyjmiemy współpracę z dużymi polskimi klientami, to było to nawet 70%. Nasz największy wyróżnik, czyli umiejętność współpracy na rynku międzynarodowym przyniósł zatem właściwe efekty.

W kontekście wyzwań stojących przed branżą transportową i przewozem chemikaliów wymieniłbym kwestie bezpieczeństwa i środowiska naturalnego. Spółki przewozowe posługują się konwencją ADR, jako podstawową regulacją związaną z przewozem ładunków niebezpiecznych. Z kolei firmy chemiczne tworzą własne przepisy, które wybiegają poza ogólne uregulowania i tym samym sprawiają, że oczekiwania, jeśli chodzi o bezpieczeństwo przewozu są z każdym rokiem coraz większe. Z tego względu na nasze barki spada konieczność wykonania sporej ilości pracy w zakresie poprawy jakości sprzętu i działalności samych organizacji, gdyż wymagania firm chemicznych bardzo głęboko ingerują w strukturę firm transportowych. Istnieje duża liczba audytów, częste sprawdzanie procedur, ocena postępowania wewnątrz firm. 

Komentarz Dariusza Cegielskiego, prezesa zarządu Trans Polonia S.A.

 

Cały artykuł dostępny w Gazecie Chemia i Biznes nr 1/2014 z 04 lutego 2014

Autor: Dominik Wójcicki